Chyba podoba mi się ta technika :)
Chociaż strasznie czasochłonna, minimum 3 dni na jedną pracę.
Odkąd pamiętam, uwielbiam wszelkiego rodzaju prace ręczne. Od jakiegoś czasu zajmuję się biżuterią. Moim najnowszym odkryciem jest filcowanie, w niedalekiej przyszłości być może również witraż. Postanowiłam założyć bloga, aby móc publikować swoje prace, w jakiś sposób je skatalogować. Zapraszam do oglądania i komentowania :)
coś Ty? Tak długo??? Ślicznie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszedł kubeczek...mi też bardzo podoba sie ta technika...jednak nie potrafię wykonać takich uroczych rzeczy...
OdpowiedzUsuńDla takiego efektu chyba warto te 3 dni przeżyć :)
OdpowiedzUsuńWitaj, milo mi było gościć Cie na moim blogu :-)Nie chcę Cię martwić ale w przypadku niektórych prac trzy dni nie wystarczą, zależy jak bardzo chcesz ukryć, że to serwetka czy papier ;-)Co do mojego kwiatka, jest faktycznie kilku warstwowy ale wcale nie skomplikowany, przecież go zrobiłam a my z filcem się nie do końca dogadujemy. Po prostu robisz osobno płatki, na których przy końcu pozostawiasz kawałek suchej wełny. Potem składasz tym suchym i łączysz na sucho igłą. Jak będą się razem trzymac znów bawisz się na mokro i tyle :-))
OdpowiedzUsuńwyszedł Ci super kubek :)
OdpowiedzUsuń